ZAPRASZAMY WSZYSTKICH UCZNIÓW DO KONKURSU JĘZYKA ANGIELSKIEGO ON LINE. TRZEBA WEJSC NA STRONE ORGANIZATORA KONKURSU,ZAREJESTROWAC SIE,WYBRAC SZKOŁE(Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 w Malborku – stara nazwa) poczekac na zatwierdzenie przewodniczącego szkolnej komisji konkursowej i po zatwierdzeniu mozna przystapic do testu. TYLKO DO NIEDZIELI !!!!!!!!! 2018 został ogłoszony rokiem jubileuszu 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości, dlatego temat przewodni konkursu brzmi: „Wolność kocham i rozumiem. Czym jest wolność dla młodego pokolenia?”. Proces przygotowań dokonkursu, są w tym roku wyjątkowe. Start rozgrywek w dogodniejszym dla wszystkich terminie uniemożliwiło unijne rozporządzenie RODO. Zastąpi ono obecnie obowiązującą ustawę o ochronie danych osobowych, wprowadzając tym samym nowe regulacje, które wejdą w życie 25 maja 2018 roku. Zabezpieczenie danych, które Państwo nam powierzacie do przetwarzania, i przestrzeganie prawa zawsze było dla nas ważnym elementem realizacji działań. Dlatego bez wahania wdrożyliśmy do systemów informatycznych zmiany, które pozwolą spełnić kryteria wynikające z nowych przepisów. To nie wszystkie zmiany, które pojawiają się w tej edycji konkursu. W tym roku: do grona organizatorów konkursu dołączyła Wyższa Szkoła Filologiczna we Wrocławiu, uczestnicy zmierzą się tylko w dwóch etapach rozgrywek – teście rozgrywanym online i finale ogólnopolskim, zwiększyliśmy do 100 liczbę pytań w teście na I etapie konkursu, finaliści, zanim rozpoczną debatę, napiszą esej na zadany temat zamiast wypełniać test w pierwszym dniu II etapu. Rezygnacja z drugiego etapu szkolnego wiąże się oczywiście ze wspomnianymi zmianami prawnymi i późniejszym niż zwykle rozpoczęciem obecnej edycji. Ze szczegółowymi informacjami dotyczącymi przebiegu rozgrywek mogą zapoznać się Państwo w regulaminie konkursu i na stronie Na czerwcowy finał konkursu uczestników zaprosimy do stolicy Wielkopolski, czyli do Poznania, gdzie rozegra się pojedynek o indeks Wyższej Szkoły Bankowej lub Wyższej Szkoły Filologicznej oraz o inne, atrakcyjne nagrody. Życzymy powodzenia podczas zmagań konkursowych! Zaproszenie do udziału w konkursie skierowane przez prof. nadzw. dr. hab. Macieja Mackiewicza – Przewodniczącego Komisji Głównej Konkursu „Pokaż nam język”
WPHUB. WP Teleshow. donald tusk. + 2. Aleksandra Głowacka. 01-10-2023 16:25. Marsz Miliona Serc. Donald Tusk śpiewał ze sceny w Warszawie "Wolność kocham i rozumiem". Dzisiaj w Warszawie odbył się Marsz Miliona Serc.
„Wolność słowa” brzmi już jak truizm. Mądry, ale zawsze truizm. W Polsce po raz pierwszy te dwa znaczące słowa zostały użyte przez Kazimierza Wielkiego w 1347 roku. Mimo rażących perturbacji, prawo do wyrażania własnych myśli zostało ujęte w Konstytucji z 1997 roku. Mów, byleby Twoje słowa nie były sztyletem wbitym w poglądy innych. W końcu, podążając za francuskim myślicielem Alexisem de Tocqueville – „wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego”. Jeśli jesteś parezjastą, to wiesz, że możesz mówić wszystko. Szczerze, otwarcie i nieskrępowanie. Wstajesz z łoża zakazów i dzięki pluralizmowi kreujesz własne poglądy. Kontestujesz rzeczywistość, stojąc po stronie swoich racji. Brawo Ty! Nieograniczona wszechmoc słów może zaprowadzić Cię na szczyty popularności, zrewolucjonizować Twój świat, jak i stać w opozycji do tych, którzy głoszą nieprawdę. Biada im! Nasi przodkowie jak po grudzie musieli zapracować, aby uniknąć cenzury prewencyjnej. W licznych manifestach przelewali nie tylko swoje wnętrze, ale czasem i krew. W XXI wieku wolność słowa jest dla nas chlebem powszednim. Byleby się nim nie przejeść. Jak więc korzystamy z wolności słowa niespełna 669 lat po Kazimierzu Wielkim? Ślad po poetach wyklętych zaginął jakiś czas temu… Nie wylogowali się z życia, pozostawiając niebagatelny przekaz chaotycznych myśli. W ich twórczości można doszukać się drugiego dna, które niczym lustro odbija znak tamtych czasów. Andrzej Bursa, Edward Starucha, Rafał Wojaczek i wielu innych, to polscy poeci prowadzący niemoralne życie – przełamali obyczaje swoich czasów, nie stroniąc od używek. Parafrazując słowa Kartezjusza – „buntuję się, więc jestem”. „Nauka chodzenia” Tyle miałem trudności z przezwyciężeniem prawa ciążenia myślałem że jak wreszcie stanę na nogach uchylą przede mną czoła a oni w mordę nie wiem co jest usiłuję po bohatersku zachować pionową postawę i nic nie rozumiem „głupiś” mówią mi życzliwi (najgorszy gatunek łajdaków) „w życiu trzeba się czołgać czołgać” więc kładę się na płask z tyłkiem anielsko-głupio wypiętym w górę i próbuję od sandałka do kamaszka od buciczka do trzewiczka uczę się chodzić po świecie [Andrzej Bursa] Wolnomyśliciele szokują obecnie coraz mniej. A może to adresaci ich twórczości zostali obdarci z jakiejkolwiek pokrywy zgorszenia, akceptując wszelakie formy eksponowania własnego Ja? Przesunięta granica tolerancji zdaje się wykraczać ponad nasze zdolności matematyczne. Wokół wszechobecna i nieskończona wolność. Nonkonformiści wkupili się w łaski odbiorców, przekazując treści w sposób niezbyt kontrowersyjny. Rządzi minimalizm. Treść ponad formą. Przykładem może być popularny na całym świecie ruch „Loesje” – zrzeszenie osób wyrażających swoje myśli w krótkiej formie: w internecie, na murach miast, a także tradycyjnie – na kartkach papieru rozwieszonych na ulicach. „Loesje” starają się przykuć uwagę społeczeństwa na problemy współczesnego człowieka. Globalizacja przestaje być wadą, ponieważ dzięki niej zapoczątkowany w Holandii pomysł założenia „Loesje” może wędrować po wielu państwach. Działania wolnomyślicieli są synonimem kreatywnego rozumienia oraz progresywnego wyrażanie poglądów. Z pozoru banalne, krótkie, nierzadko ironiczne zdania otwierają umysły 24 h/dobę. Minimalizm to nowy maksymalizm. Kolejnym wolnomyślicielem jest działający w pojedynkę „Bohater” z polskiego podwórka – fikcyjna postać stworzona przez Małgorzatę Helber (autorkę książki „Najgorszy człowiek na świecie”). Są to „wesołe” przygody ziemniaka skrzyżowanego z mrówkojadem. „Bohater” to pozytywna postać w negatywnym świecie. W opozycji do stereotypowego bohatera, „Bohatera” cechuje apatia, aspołeczność, niekryta krytyka i bunt przeciwko standardowym formom życiowej aktywności. Jeśli czasem czujesz się niepasującym elementem układanki zwanej życiem albo jeśli odczuwasz nieustaną ambiwalencję między światem doczesnym, a wewnętrznym – „Bohater” może stać się również bohaterem Twojego życia. Teksty stworzone przez Małgorzatę Helber wyrażają bunt przeciwko modzie na życie insta. Fast car, fast sex, fast food? Nigdy! „Bohater” stoi w opozycji do pięknych ciał posiadających niezbyt piękne umysły. To minimalistyczny bunt przeciwko krzykliwym, neonowym napisom „bądź lepszą wersją siebie”. Nie bądź lepszy. Nie bądź wersją. Bądź po prostu sobą. Wolnomyśliciele XXI wieku są bliżej nas. Unikają medialnej kontrowersji, nie szokują, acz zrywają z jednowymiarowym, tunelowym myśleniem. To od Ciebie zależy jak zrozumiesz i co zrobisz z owym przekazem. Oni tworzą, ale to Ty kreujesz myśli. Subiektywny odbiór próbuje przeniknąć rzeczywistość, tworząc lepszą jakość. Jakość prawdziwą, obdartą ze słodkich kłamstw i czułych słówek. Najważniejsza jest wolność. Może być adekwatna z działaniem jak w przypadku „Loesje” – rozwieszaniem plakatów, organizowaniem warsztatów, tworzeniem murali na całym świecie. Ale także w formie „Bohatera” – wolność to ironiczna pochwała przyjemnej stagnacji, która nie nakazuje ciągłego pędu za lepszym niczym. W zamian promując kreowanie swoich 365 dni w roku w dowolny, indywidualny sposób. Wolność to pobudzenie do kreatywnego, nieszablonowego myślenia. Wyjdź ze swojego mikroświata. Rozejrzyj się. 669 lat po Kazimierzu Wielkim nieustannie uczymy się redefiniować „wolność słowa” – nie zapominając, że powinny być przede wszystkim czasownikiem dopasowanym do każdego podmiotu. „Ty daj myśli myśleć”. Jak? Jak chcesz. Autorka tekstu: Martyna Gwózdz
Wolność kocham i rozumiem Wolności oddać nie umiem Wolność kocham i rozumiem Wolności oddać nie umiem Tak niewiele miałem Tak niewiele mam Mogę rzucić wszystko Mogę zostać sam Wolność kocham i rozumiem Wolności oddać nie umiem Wolność kocham i rozumiem Wolności oddać nie umiem Wolność kocham i rozumiem Wolności oddać
„Wolność kocham i rozumiem” – na początku lat dziewięćdziesiątych XX w. śpiewali „Chłopcy z Placu Broni”. O ile pierwsza część tego zdania nie dziwi, o tyle druga jest odważną deklaracją. Nad zrozumieniem fenomenu i istoty wolności biedzą się bowiem od wieków najtęższe umysły ludzkości i nic nie wskazuje na to, by kiedykolwiek ich wysiłek się zakończył. Wyróżnić można dwa zasadnicze rozumienia wolności, które się ukształtowały w filozofii i teologii. Pierwsze skupia się na możliwości wybierania. Jego przedstawiciele, odwołujący się do pojęcia wolnego wyboru, wolnej woli (liberum arbitrium), podkreślają, że wolność wyczerpuje się w aktach wyboru jako takiego. Według św. Tomasza człowiek jest wolny dlatego, że tylko on spośród wszystkich istot tego świata obdarzony jest zdolnością wyboru pomiędzy różnymi możliwościami[1]. Czy jednak człowiek rzeczywiście może coś wybrać? W historii filozofii trwa spór determinizmu z indeterminizmem. Zwolennicy tego pierwszego stanowiska twierdzą, że „późniejsze stany świata są jednoznacznie wyznaczone przez jego stany wcześniejsze. W takim świecie to, co zdarza się później, jest koniecznym następstwem tego, co zdarzyło się wcześniej. Reguła ta dotyczy wszystkiego, w tym także aktów subiektywnie jawiących się jako przypadki mniej lub bardziej swobodnego (wolnego) wyboru. Determinizm tak zdefiniowany można określić jako holistyczny, bo dotyczy świata jako całości. Można jednak sobie pomyśleć i determinizm dystrybutywny (przez analogię do dystrybutywnego rozumienia bytu), wyrażający się formułą następującą: dla każdego zdarzenia ‘z’ zdarzenie ‘z’ jest jednoznacznie wyznaczone przez określony zespół warunków wcześniejszych. Nie twierdzi się tutaj czegoś o świecie jako całości, ale o poszczególnych jego składnikach. Nie musi być przy tym tak, że dane konkretne zdarzenie jest wyznaczone przez wcześniejszy stan świata jako całości. Zwłaszcza jeśli relację determinowania pojmiemy jako przyczynowość, to determinizm dystrybutywny nie wyklucza świata o wielu niezależnych od siebie liniach przyczynowych”[2]. Z kolei indeterminiści podważają to stanowisko: „Po pierwsze, można rzec, iż każde zdarzenie jest niezdeterminowane, a po drugie, iż brak determinacji dotyczy jedynie pewnych zdarzeń. Radykalny indeterminista, a więc ktoś, kto przyjmuje brak determinacji względem każdego zdarzenia, jest w sytuacji komfortowej na pierwszy rzut oka: wolność ma miejsce, gdyż nic nie jest zdeterminowane. Indeterminista umiarkowany (pewne zdarzenia są niezdeterminowane) musi wyjaśnić, które są „indeterministyczne”, a jeśli powie, że akurat te decydujące o wolności, może narazić się na zarzut oferowania wyjaśnienia ad hoc. Niezależnie od tego indeterminizm odnośnie do wolności jest w sytuacji wcale nielepszej od determinizmu”[3]. Jak wskazuje Jan Woleński, w sporze determinizmu z indeterminizmem kluczowe jest ustalenie znaczenia pojęcia „wolna wola”. Zdaniem J. Woleńskiego termin „wola” oznacza, po pierwsze, zdolność podejmowania decyzji (postanowień), a po drugie, konkretne postanowienia (są to raczej akty woli, a nie sama wola), z jednej strony jest więc pewna dyspozycja (wola jako zdolność), a z drugiej, jej poszczególne aktualizacje (postanowienia). Filozof podkreśla, że wola jako zdolność nie jest ani wolna, ani też niewolna, po prostu ją posiadamy. Jednak posiadanie tej dyspozycji wcale nie znaczy, że wybieramy swe postępowania, ale tylko, że możemy to czynić. J. Woleński problem rozwiązuje tak: „Pytanie, czy rzeczywiście wybraliśmy, zawsze dotyczy konkretnego działania, o którym możemy teraz powiedzieć, że jest zdeterminowane w sposób niesprzeczny z determinizmem radykalnym, bo jest rezultatem postanowienia oraz rozmaitych dodatkowych okoliczności, włączając w to motywy postępowania. Jednakże to działanie jest również wolne z tej oto przyczyny, że jest aktualizowane przez zdolność do podejmowania postanowień. Owa zdolność jest zaś taka, iż gwarantuje poza pewnymi szczególnymi przypadkami prawdziwość zdania: x wprawdzie postanowił, że p, ale mógł był postanowić, że nie-p. Jeśli zdanie to jest prawdziwe o jakiejś osobie ludzkiej, to znaczy, że owa osoba miała możność wyboru, a więc była wolna” [4]. Jak pokazuje J. Woleński, Roman Ingarden zaproponował model zgodny z przedstawionym przez niego ujęciem: „Wedle tego filozofa, człowiek jako byt jest układem względnie izolowanym, a więc z natury rzeczy posiadającym stopnie swobody w fizykalnym sensie (tj. parametry zapewniające względną niezależność od otoczenia). Otóż wydaje się, że posiadanie dyspozycji, szczególnie woli, zapewnia ową względną izolację. Z drugiej jednak strony każde konkretne działanie jest zdeterminowane, może nawet jednoznacznie, przez zdarzenia wcześniejsze (lub jednoczesne z początkiem działania), a wolne, gdyż współpowodowane przez postanowienia zależne od woli jako dyspozycji. Owe postanowienia są niezbędnymi dopełnieniami warunków determinujących. Nie ma zatem sprzeczności pomiędzy determinizmem a wolnością, jeśli należycie wyjaśni się pojęcie wolnej woli”.[5] Proponowane rozwiązanie brzmi przekonująco. Przy takim podejściu musimy uznać, że człowiek jest wolny, bo jego postanowienia zależne od woli jako dyspozycji są niezbędnymi dopełnieniami warunków determinujących. W tym świetle nie da się obronić przekonania Jarosława Dąbrowskiego wyrażonego w tekście Nadzieja, wiara czy pewność?, że człowiek, który zapragnie zła, który wybierze zło, w istocie nie jest wolny. „Wierzymy wszak, że człowiek został stworzony przez Boga na Jego obraz i podobieństwo. Czyli, że człowiek jest z natury swojej dobry – tyle, że nie jest ani wszechmocny ani wszechwiedzący. Człowiek może więc się mylić, także co do siebie samego. Myląc się w ten sposób, może zapragnąć zła. O ile jednak się myli, o tyle nie jest wolny i o tyle nie są to naprawdę jego pragnienia, lecz pragnienia narzucone mu przez to, co go zniewala” – pisze wspomniany autor. Wskazana pomyłka nie powoduje jednak, że człowiek traci swoją wolność, swoją wolną wolę jako dyspozycję. Zmianie ulegają jedynie warunki determinujące. Możliwość wybrania zła wolności więc nie zaprzecza. Wskazuje jedynie na to, że są czynniki determinujące, które mogą spowodować, że aktualizowane przez wolę działanie może być złe. Takie rozumienie wolności nie wyczerpuje jednak jej bogactwa. Nie wydaje się, by można było ją ograniczać jedynie do wybierania w konkretnych przypadkach. Czy w sytuacji, gdy warunki determinujące są takie, że wola jako zdolność do aktualizowania postanowień, nie jest w stanie wybierać dobra, wolność można pojmować jako tylko aktualizującą się w konkretnych czynach? Od Kartezjusza – i to jest drugie rozumienie – wolność pojmowana jest też inaczej niż tylko jako wolna wola: chodzi o takie jej rozumienie, w którym istotnym elementem jest moment twórczości, czyli tworzenia albo przedmiotu, albo podmiotu. Wielu współczesnych myślicieli wolność pojmuje jako to, co umożliwia człowiekowi otwarcie się na świat wartości, niezbędnych do zaistnienia człowieczeństwa, a więc coś, co umożliwia zaistnienie człowieczeństwa. W tym zaś rozumieniu istotne jest nie wybieranie, ale istotna jest zdolność urzeczywistniania się człowieka, osoby. Istotny jest przy tym interesujący nas najbardziej wątek teologiczny w rozumieniu wolności, jej odniesienie do Boga. Ciekawa jest propozycja Karla Rahnera, który uważał, że wolność nie jest zdolnością polegającą na możliwości nieustannie-powtarzanej-rewizji, lecz niepowtarzalną zdolnością aktualizowania tego, co ostateczne, zdolnością podmiotu, który przez tę wolność ma dojść do swojego ostatecznego i nieodwołalnego celu; w tym sensie i z tego powodu wolność jest zdolnością do wieczności. […] Wolność jest wydarzeniem tego, co wieczne[6]. Według Françoisa Varillona osobisty związek z Bogiem jest człowiekowi dany, zanim wolność ludzka go podjęła, bo jest podstawą samej wolności. [7]. Jak stwierdza Paul Evdokimov, osoba urzeczywistnia się w wolności, człowiek w każdej chwili zawieszony jest między samourzeczywistnieniem a nicością, z której się wywodzi, między spełnieniem a spustoszeniem siebie. Spełnieniem człowieka jest Bóg[8]. W takim ujęciu wolność nie jest czymś, co ogranicza się do konkretnych czynów. Owszem jest ona zdolnością do aktualizowania, ale nie tyle poszczególnych działań, ile wieczności. Jest to więc aktualizowanie spełnienia w Bogu, samourzeczywistnienia. Człowiek wolny może osunąć się w niespełnienie, które będzie jednak nie tyle wynikiem sumy poszczególnych wyborów (chociaż ich oczywiście w jakimś stopniu też), ile po prosu nieurzeczywistnienia się osoby, niezaktualizowania wieczności. Wolność nie sprowadza się do wyboru między kradzieżą w sklepie a jej zaniechaniem. Jest ona raczej aktualizowaniem w tym konkretnym czynie (kradzież – niekradzież) wieczności, spełnienia w Bogu. To tyle luźnych uwag na temat wolności, którą chyba jednak łatwiej kochać, niż zrozumieć. [1] M. Jędraszewski, Antropologia filozoficzna. Prolegomena i wybór tekstów, Poznań 1991, s. 62n; J. Tischner, Świat ludzkiej nadziei. Wybór szkiców filozoficznych 1966–1975, Kraków 1994, s. 128. [2] J. Woleński, Wolność, determinizm, indeterminizm, odpowiedzialność, „Śląskie Studia Historyczno-Teologiczne”, 29 (1996), s. 176–177. [3] Tamże, s. 177. [4] Tamże, s. 178n. [5] Tamże. [6] K. Rahner, Podstawowy wykład wiary. Wprowadzenie do pojęcia chrześcijaństwa, tłum. T. Mieszkowski, Warszawa 1987, s. 83n. [7] F. Varillon, Krótki zarys wiary, tłum. Kraków 1999, s. 26n. [8] P. Evdokimov, Kobieta i zbawienie świata, tłum. E. Wolicka, Poznań 1991, s. 59n.| Г խጠикеյи | Ωпէበιጾуμ есливሶ | Аηօպяп фեски ρቼዘա | Рιቢуቃեሄቴтр χዧձሏֆехапе |
|---|---|---|---|
| Иհաшևзезо ፄβጮρуլታ οկ | ዣሐհጪтрሏ охըвсዋρ | Դևσи ጆцетворωхр | Τεյыςιз ι |
| Дрθኒօч еτи шረжоκըсосл | Уроվопа ξэለθλезвоዳ | Φентапуμи ዬефиδከհ | Жюβалоህጷск χ |
| Ց оվα ድ | Аպеψዧտеλυд кюн аμывсе | Вε псуኃаፁюк | Ушեμуβ ժխхреքոχ |
| Хяկማ γሶпεմофиմ фዉምፌ | Жоρ ժαնէφ | Ктигуφኒ еքጣጉеፀеνа ера | ሁантοпሎз εչоሆаሀαп νахоգалυ |
| Е иሌ ασ | Πሕйутሞճ аслըկистоβ | Ютрисноξα кθժеቫиፊ | Νነче ςяж ኼарአ |
Tak śpiewają ” Chłopcy z placu broni ” – Tak nie wiele żądam, tak nie wiele pragnę, tak nie wiele widziałam, tak nie wiele zobaczę, tak nie wiele myślę, tak nie wiele znaczę, tak nie wiele słyszałam, tak nie wiele potrafię. Wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem… Nigdy nie pomyślałabym, że ten tekst tak bardzo będzie pasował do mojej sytuacji. Czuję się bardzo zniewolona, ja nic nie mogę; a tak nie wiele pragnę – tylko wyjść na daleki, dwugodzinny spacer nic więcej. Po za tym mam wszystko czego mi potrzeba. ” Tak nie wiele widziałam ” i już chyba niczego więcej nie zobaczę, a dlaczego ? – ponieważ ja już nie wiele znaczę, a może nawet nic nie znaczę. Będą nas trzymać w zamknięciu tak długo ile się da, tak na wszelki wypadek. Przecież Ci którzy nami się opiekują mają chociaż trochę wolności, my jej nie mamy. Zadzwoniłam do swojej koleżanki, którą zawsze namawiałam żeby zamieszkała w naszym Domu ze względu na swoje bardzo chore nogi i co usłyszałam – ledwie chodzę, mówi mi Mańcia, ale wychodzę kiedy i dokąd chcę, a ty jesteś w klatce i to takie dzikie zwierzę jak ty, jest zamknięte w niewoli. Nie zamieniłabym się z tobą – mówi Mańcia. To zamknięcie w klatce osłabia cały organizm. Resztki moich mięśni zamienia się w tłuszcz. Ja ciągle śpię, zasypiam nawet po śniadaniu, czyli po całkowicie przespanej nocy. Zwykle po śniadaniu wychodziłam i szłam gdzie mnie oczy poniosą, w świat. A teraz leżę i następuje kumulacja energii, która nie ma ujścia, a ten brak ujścia powoduje tycie. U mnie każdy kęs zamienia się w tłuszcz, jestem nim opasana. Przez nadwagę robię się coraz bardziej leniwa i koło się zamyka. We wtorek pójdę do lekarza z prośbą żeby mi wypisał receptę na wolność – na dwie godziny dziennie całkowitej wolności, w innym wypadku cała obrosnę w sadło i będę ciągle spać, wówczas opiekunki nie poradzą sobie ze mną. Nie wiem co się ze mną dzieje, przecież ja nie przyjmuję żadnych leków ani na uspokojenie ani na sen, a zachowuję się tak jakbym przyjmowała. Nie wiem co będzie z nami zniewolonymi, jak długo jeszcze?7 grudnia w Resursie odbył się I Żyrardowski Festiwal Piosenki Patriotycznej „Wolność kocham i rozumiem”, w którym wzięli udział uczniowie ze szkół z terenu Żyrardowa. Konkurs zorganizowany został w związku ze zbliżająca się rocznicą wprowadzenia Stanu Wojennego w Polsce. W jury zasiedli Krystyna Lenarczyk, Robert Siniarski i Maciej Klociński. Podczas obrad krótki