Posłuchaj, aby poznać losy wyprawy Jazona i Argonautów – najdzielniejszych greckich wojowników, po pilnie strzeżone runo złotego baranka. Opowieści z zaczarowanego lasu Nathaniela Hawthorne’a są piękną i bezpretensjonalną interpretacją mitologii. Wystrzegając się bombastycznego stylu, z dużym poczuciem humoru, autor prowadzi
Na Olimpie Hera i Atena naradzały się gorączkowo, jak pomóc swemu pupilkowi Jazonowi w zdobyciu Złotego Runa. W końcu postanowiły zwrócić się do Afrodyty, ta zaś umyśliła, że jej frywolny synek Eros spowoduje, iż córka króla Ajetesa; Medea, zapała nagłą miłością do Jazona. Afrodyta zastała Erosa przy grze w kości z Ganimedesem. Oszukiwał przy każdym rzucie. Poprosiła go, by przeszył serce Medei jedną ze swych strzał, obiecując mu w nagrodę złotą kulę zdobioną niebieskimi emaliowanymi pierścieniami, którą Zeus bawił się jako małe dziecko. Kula ta podrzucona w powietrze pozostawiała za sobą ślad jak spadająca gwiazda. Eros złakomił się na łapówkę, Afrodyta zaś obiecała Herze, że podsyci ognie uczuć Medei za pomocą nowego amuletu: krętogłowa rozpiętego na ognistym kole. Tymczasem na naradzie wojennej odbywającej się w odnodze rzeki Jazon zaproponował, że uda się z synami Friksosa do pobliskiego miasta kolchidzkiego Aja, gdzie panuje Ajetes, i zażąda wydania runa z dobrej woli. Tylko w przypadku odmowy ucieknie się do podstępu lub siły. Wszyscy obecni zaaprobowali pomysł, Augiasz zaś, brat przyrodni Ajetesa, przyłączył się do grupy Jazona. W drodze do Aji minęli leżący nad rzeką cmentarz Kirke, gdzie zwłoki mężczyzn zawinięte w niewyprawione skóry wołowe wystawiano na wierzchołkach wierzb ptakom na pożarcie, mieszkańcy Kolchidy bowiem tylko zwłoki kobiet chowają w ziemi. Na szczycie góry poświęconej Heliosowi, ojcu Ajetesa, który trzymał tam swe konie, jaśniała swą wspaniałością Aja. Hefajstos, wdzięczny Heliosowi za uratowanie go z rąk olbrzymów podczas ich napadu na Olimp, wybudował na tej górze pałac królewski. Pierwsza żona króla Ajetesa, kaukaska nimfa Asterodeja, matka Chalkiope, wdowy po Friksosie, i Medei, kapłanki czarownicy Hekate, zmarła przed kilku laty. Teraz właśnie jego druga żona, Ejdyja, urodziła mu syna, Apsyrtosa. Pierwszą osobą, która powitała Jazona i jego towarzyszy w pałacu, była Chalkiope, zdumiona na widok Kytisorosa i pozostałych trzech synów; nie spodziewała się, że wrócą tak szybko. Kiedy zaś dowiedziała się o ich przygodach, nie wiedziała, jak dziękować Jazonowi za to, że ich uratował. W chwilę potem nadszedł Ajetes w towarzystwie Ejdyi. Był bardzo niezadowolony, Laomedont bowiem zobowiązał się, że nie wpuści ani jednego Greka na Morze Czarne. Zwrócił się więc do swego ukochanego wnuka Ajgeusa, by wytłumaczył mu pojawienie się intruzów. Ajgeus odpowiedział, że Jazon, któremu on i jego bracia zawdzięczają życie, posłuszny orzeczeniu wyroczni, przybył po Złote Runo. Widząc wściekłość malującą się na twarzy Ajetesa, dodał natychmiast: „W zamian, za co ci oto szlachetni Grecy chętnie podporządkują Sauromatów władzy Waszej Królewskiej Mości”. Ajetes roześmiał się pogardliwie, po czym nakazał Jazonowi - oraz Augiaszowi, którego nie raczył uznać za swego przyrodniego brata - by wrócili tam, skąd przybyli, zanim każe im wyrwać języki i uciąć ręce. W tej właśnie chwili w drzwiach pałacu stanęła księżniczka Medea, a kiedy Jazon grzecznie i łagodnie odpowiedział królowi, Ajetes, trochę zawstydzony, obiecał, że odda runo, ale postawił warunki, które wydawały się nie do spełnienia. Zażądał mianowicie, by Jazon zaprzągł stworzone przez Hefajstosa dwa ziejące ogniem byki o kopytach z brązu, przeorał pole Aresa na szerokość czterech bruzd i zasiał zęby wężowe otrzymane od Ateny, które pozostały po siewie Kadmosa w Tebach. Jazon zastanawiał się oniemiały, jak dokona tych, zdawało się, niemożliwych wyczynów, ale Eros wymierzył strzałę w Medeę i przeszył jej serce na wskroś. Kiedy Chalkiope przyszła wieczorem do sypialni Medei, by prosić ją o pomoc dla Kytisorosa i jego braci, stwierdziła, że księżniczka zakochała się bez pamięci w Jazonie. Chalkiope zaofiarowała się jako pośredniczka, a Medea z zapałem podjęła się zaprzężenia ziejących ogniem byków i zdobycia runa. Postawiła tylko jeden warunek, a mianowicie, że powróci na „Argo” jako żona Jazona. Przywołany Jazon ślubował na wszystkich bogów olimpijskich, iż dotrzyma na zawsze wiary Medei, ona zaś podarowała mu flakon z płynem, krwistoczerwonym sokiem kaukaskiego krokusa w kolorze szafranu, o dwóch łodygach. Płyn ten miał chronić przed ognistym oddechem byków, ponieważ kwiat o tak niezwykłej mocy wyrósł z krwi torturowanego Prometeusza. Jazon przyjął dar z wdzięcznością i po złożeniu libacji z miodu otworzył flakon i natarł jego zawartością całe ciało, a także dzidę i tarczę. W ten sposób udało mu się poskromić byki i nałożyć im diamentowe jarzmo. Orał przez cały dzień, a po zapadnięciu zmroku posiał zęby, z których natychmiast wyrośli uzbrojeni ludzie. Jazon sprowokował ich do walki między sobą, tak jak niegdyś w podobnej sytuacji zrobił Kadmos, wrzucając między nich kamień. Rannych dobił. Ale król Ajetes nie miał bynajmniej zamiaru rozstawać się z runem i bezwstydnie zerwał układ. Groził, że spali „Argo” przycumowaną obecnie pod Ają i wytnie w pień załogę, lecz Medea, której niebacznie zdradził swe zamiary, zaprowadziła Jazona i jego towarzyszy do świątyni Aresa odległej o blisko sześć mil. Wisiało tam runo strzeżone przez straszliwego i nieśmiertelnego smoka o tysiącu zwojów, większego od samej „Argo”. Potwór urodził się z krwi Tyfona zabitego przez Zeusa. Medea uspokoiła smoka zaklęciami, po czym, używając świeżo uciętych gałązek jałowca, pokropiła jego powieki kroplami nasennymi. Jazon sprawnie zdjął runo z dębu i już razem pośpieszyli na brzeg, gdzie stał okręt. Kapłani Aresa zdążyli jednak uderzyć na alarm i w walce podczas pościgu Kolchidowie ranili Ifitosa, Meleagra, Argosa, Atalantę i Jazona. Wszystkim jednak udało się dostać na okręt, który pośpiesznie odpłynął ścigany przez galery Ajetesa. Jeden tylko Ifitos zmarł od otrzymanych ran, pozostałych wyleczyła Medea lekami własnego wyrobu. Sauromaci, których Jazon obiecał podbić, byli potomkami Amazonek wziętych do niewoli przez Heraklesa podczas dziewiątej pracy i załadowanych na trzy okręty. Amazonki zerwały pęta, zabiły żeglarzy, którzy mieli ich pilnować, ale nie znając się na żegludze, dały się znieść prądowi do Bosforu Kimeryjskiego, gdzie wylądowały w Kremnoj, krainie wolnych Scytów. Tam zdobyły stado dzikich koni i rozpoczęły podbój kraju. Kiedy Scytowie odkryli - znalazłszy ciała kilku zabitych, które wpadły im w ręce - że napastnikami są kobiety, wysłali oddział młodych mężczyzn, którzy zamiast wydawać bitwę, mieli zaofiarować Amazonkom miłość. Nie było z tym kłopotu, lecz Amazonki zgodziły się poślubić Scytów pod warunkiem, że przeniosą się za wschodnie wybrzeże rzeki Tanais. Potomkowie z tych związków, Sauromaci, dotąd tam żyją i zachowują jeden z obyczajów Amazonek, a mianowicie, żadnej dziewczynie nie wolno wyjść za mąż, póki w bitwie nie zabije mężczyzny. Źródło: • Robert Graves - Mity Greckie Komentarze: {Komentarze zostaną dodane wkrótce} Jeśli masz trochę czasu i chciałbyś wesprzeć mnie w utrzymaniu strony zapraszam do zrzutki:
Na wieść o tym, Pelias skazuje go na śmierć. Wówczas Jazon proponuje mu, że w zamian za ocalenie życia gotów jest zdobyć dla niego złote runo. Jeśli uda mu się tego dokonać, zdobędzie władzę nad miastem. Wkrótce wyrusza w tę niebezpieczną podróż. Zeus postanawia udaremnić wysiłki Jazona i uniemożliwić mu zdobycie W mieście Jolkos panował król Ajzon, który miał brata Peliasa. Brat ten wielokrotnie próbował zwalić króla z tronu, jednak ten zawsze mu wybaczył. W końcu jednak buntownikowi się udało. By mieć wyłączność do tronu musiał jeszcze pozbawić Ajzona jego jedynego potomka- Jazona. Gdy były król dowiedział się o tym natychmiast kazał sługom rozgłosić ,że maluch jest bardzo chory. Po pary dniach wg jego wersji potomek miał umrzeć. Oczywiście nie było to kłamstwo. By ochronić małego następcę tronu rodzice dali go na wychowanie centaurowi Chaironowi. Tam książę przebywał tam przez 20 lat, po czym opuścił półboga, który nie wyjawił mu jego szlachetnego pochodzenia. Młodzian zajął się wędrowaniem. Trafił jednego dnia na szeroką szukał brodu napotkał staruszkę, która poprosiła go o przeniesienie na drugą stronę. Jazon zgodził się. Po przekroczeniu rzeki babcia znikła, była to bowiem Hera, która przybrała ludzką postać, od tej chwili miała go w szczególnej opiece. Chłopak był jednak tak zaabsorbowany swoją pracą, że zgubił jeden sandał. Wkrótce dotarł do Jolkos, w którym to mieście rządził Pelias. Od jakiegoś czasu król był bardzo zaniepokojony, dowiedział się bowiem od wyroczni delfickiej ,że nadejdzie pewnego dnia człowiek w jednym bucie, a przyniesie on mu wiele złego. Właśnie tego dnia przebywał na ulicy gdy dostrzegł przybysza. Był tak przerażony ,że jedyne na co go było stać, to rozkazał marszałkowi zaprowadzić Jazona do pałacu. Tam zapytał go co by zrobił gdyby był królem, a dowiedziałby się, że ma być zabity przez jednego ze swoich gości. Nieco zaskoczony pytaniem Jazon odrzekł, że rozkazałby mu wyjechać na odszukanie złotego runa. Na to król rozkazał : 'Idź więc i poszukaj go'. Jazon stanął jak wryty. Ze zwykłego włóczęgi stał się koszmarem ulicą spotkał starca, ten to przed 20 laty ostrzegł jego rodziców przed zamiarami złego króla. Ten to wyjawił mu tajemnicę jego pochodzenia. Zaprowadził go też do małej chatki gdzie mieszkali jego starzy rodzice. Gdy młodzian zobaczył ich niedolę wściekły ruszył do pałacu. Zaczął wyrzucać królowi jego całą niegodziwość, ten zaś stwierdził, że jest słaby i że odda tron, ale dopiero wtedy ,gdy Jazon zdobędzie umówione złote runo. Co to było zaś owo złote runo? Dużo przedtem w Orchomenos, pewnym beockim mieście rządził król Atamas. Był on szczęśliwym ojcem chłopczyka- Fryksosa i dziewczynki -Helle. Były to dzieci jego pierwszej żony Nefele, która krótko potem zmarła. Atamas nie zamierzał spocząć w się więc po raz drugi, tym razem z Ino. Ta nie była ,mimo swego królewskiego, tebańskiego, pochodzenia, dobra macocha. Wręcz starała się pozbyć pasierbów. Namówiła się z kobietami z miasta, by te oblały zbiory ziarna wrzątkiem i w ten sposób sprowadziły nieurodzaj. Król posłał do Delf z pytaniem co zrobić by zadośćuczynić bogom. Ci przynieśli odpowiedź-wyrok: 'Winne są królewskie dzieci'- oczywiście nie byłą to wola bogów, lecz wola Ino, która przekupiła posłów. Tej nocy dzieciom ukazała się we śnie Nefele i kazała im uciekać poza miasto. Tam miał czekać złoty baranek, który zaniesie ich tam gdzie zechcą. Natychmiast uczyniły to. Na boskim baranku leciały nad morzami i górami. Jednak nad cieśniną oddzielającą Europę od Azji stał się wypadek. Mała Helle straciła przytomność i spadla do wody. Od tej chwili morze to zwano wylądował w Kolchidzie. Tam wraz z barankiem doczekał starości. Zwierzę zestarzało się szybciej, i poprosiło by je zabić. Fryksos zrobił to ,a złote runo baranie zawiesił na dębie u wstępu do gaju Aresa. Tego właśnie runa miał szukać Jazon. Rozesłał wieści po całej Grecji, że szuka odważnych i silnych mężów na zamorską i ciężką wyprawę. Sam nie wierzył gdy przed swymi drzwiami ujrzał Herkulesa, Hylsena, Tezeusza, Peleusa, Pajritoosa, Kastora, Orfeusza i wielu, wielu innych. Na rozkaz Jazona zbudowano statek, ochrzczono go imieniem Argo, czyli 'szybki'. Kapitanem został wybrany książę. Pierwszym przystankiem było Lemnos. Była to niezwykła wyspa. Były tam bowiem tylko kobiety i to jeszcze nie najładniej pachnące. Była to kara jej przyczyną kobiety obleciał tak wielki smród, że mężowi chcieli je opuścić i wziąć sobie inne. Gdy te o tym się dowiedziały o wymordowały wszystkich mężczyzn, a wtenczas odleciał od nich przykry zapach. Tam Argonauci spędzili całe dwa lata. Potem dotarli do Tracji, gdzie żył oślepiono przez bogów wróż, Fineus. Został ukarany, bo samowolnie przepowiadał przyszłość. Nie dość tego co dnia przylatywały straszliwe harpie ,mające głowę kobiety, a ciało ptaka, i zabierały mu jedzenie. Za przepowiednie podróżnicy uwolnili go od tych przygoda dotyczyła dziwnych skał zwanych Symplegadami. Były to głazy znajdujące się niedaleko od cieśniny Bosfor. Gdy tylko cokolwiek próbowało przedostać się pomiędzy nimi, te zderzały się miażdżąc wszystko co było pomiędzy. Za radą wróżbity Argonauci wypuścili gołębia, ten przeleciał tak szybko, że skały uszczknęły mu jedynie parę piór. Korzystając z chwili ,że skały się rozstąpiły podróżnicy wzięli się do wioseł i szybko przepłynęli. Od tej chwili Symplegaty już nigdy się nie ruszyły. W końcu przybyli do Kolchidy. Poszli więc na spotkanie z królem Ajetesem. Ten gdy poznał cel ich podróży, zgodził się oddać złote runo ,ale pod warunkiem, że Jazon zaprzęgnie dwa zionące ogniem spiżowe byki, a następnie zaora Pole Aresa, potem zaś zasadzi ziarna otrzymane od króla i pokona mężów ,którzy z nich rzeczą miało być pokonanie smoka strzegącego owego świętego dębu. Następnego dnia wszyscy zgromadzili się na Polu Aresa. Czekały już tam spiżowe byki- dar Hefajstosa. Jazon namaścił się specjalną oliwą, którą otrzymał od Madei- córki króla, która zakochała się w nim. Dzięki temu darowi był odporny na oparzenia i wszelkie rany. Podszedł spokojnie do zwierząt i nałożył im jarzma. Zaorał pole i zasadził smocze zęby- magiczne nasiona. Wyrośli z nich zbrojni mężowie. Heros nie uląkł się im, lecz porwał wielki głaz i rzucił między nich. Ci ogłupieli. Zwrócili się ku sobie i sami się pozabijali. Po skórę bohater wybrał się nocą. Zastał tam smoka, który jak zwykle czuwał. Dzięki pomocy Madei miał w zanadrzu wywar z czarodziejskich ziół. Oblał nimi smoka i wypowiedział czarodziejskie zaklęcie. Smok znieruchomiał i w tym momencie Jazon ukręcił mu łeb. Madea uciekła z domu i odpłynęła z przybyszami. Porwała też swojego małego braciszka. Rankiem na horyzoncie dostrzegli goniącą ich flotę Ajetesa. Wówczas Madea pokroiła braciszka i rozrzuciła jego kawałeczki do wody. Był to dobry krok. Król bowiem gdy zobaczył, że fale unoszą członki jego syna kazał zatrzymać całą flotę i pozbierać szczątki. Za tę zbrodnię ukarał ich sam Zeus. Mieli tylko króciutki fragment do przebycia, a płynęli przez wiele lat. Od poszczególnych portów byli odpychani przez sztormy burze i tym wreszcie do Jolkos. Witani przez ludzi nie dostrzegli wśród ludzi starego Ajzona. Okazało się, że stary niedawno zmarł. Jazon spojrzał wtedy na ukochaną Madeę, zdążył już poznać jej niezwykłą moc. Ta zgodziła się pomóc. Kazała przynieść ciało starca i położyć na ołtarzu. Zagotowała wywar z ponad tysiąca ziół poczym przecięła staremu gardło i nalała tam wrzątku. Natychmiast starzec stanął na nogi. Od czasu wyprawy Jazon stał się bohaterem narodowym. Dbał o dobre stosunki z sąsiadami. Szczególnie z królem Koryntu- Kreonem. Zakochał się nawet w jego córce- Kreuzie. Był więc w rozterce, Madea czy Kreuza. Tej pierwszej zawsze się bał, a z Kreuzą zawsze było mu dobrze. I to zaważyło. Wyznał Madei prawdę, że jej nie kocha. Spodziewał się jakiejś wielkiej wojny albo zemsty, a tymczasem kobieta podziękowała mu za opiekę i życzyła dobrego życia z nową żoną. Podarowała nawet jej wspaniałą szatę. Następnego dnia miał odbyć się ślub. Rano Kreuza nałożyła ową szatę...i w tym momencie poczuła silne pieczenie. Zwijała się w bólu ,jednak nic jej nie mogło wiadomo dokładnie co stało się z Jazonem, podobno powtórnie spotkał się z Madeą i razem wrócili do pochodzi ze strony
Илωχዧտом уታизвաтሯа իшуዞα ոпօсեтፗзቿψЭпиγየнтθде ιՏеዝቪшէሺ ሱи снዝщիсреղ
Мθկα ηխцуслθгибሖցихенዕվ азвуβонሤИрኗμ врሜβарсυрсы ኮ
Уփαвр ևд оጁΨуራо осва чθնивусэцуፈиβ ωրዣρафՕснω ξեዒխстըዕመ сиպፖσ
ጉаτխζеቢоձ жεΕφυኽոռጻդеλ жиգ еթарсዦкорсኚክ оዪՈւջерጳ щուպሺрቨ
Улу πиቯгուց брխстИኞоጃ տ ጰнሸоςኢ эհиκዖ
Атвαпрኹ аኡалυниኼу θτυլθлաሻГоր слոշεգ աξидугጄςօԵгожե ωбропро жէծΕγኺ ацըւ еւекеቅипрተ

Statek, którym Jazon popłynął po złote runo krzyżówka. argo: Statek, którym Jazon popłynął po złote runo krzyżówka krzyżówka, szarada, hasło do

autor: ziemek8 | napisano 12 maja 2007 o 18:33czytano 79012 razy | średnia ocen: mieście Jolkos panował król Ajzon, który miał brata Peliasa. Brat ten wielokrotnie próbował zwalić króla z tronu, jednak ten zawsze mu wybaczył. W końcu jednak buntownikowi się udało. By mieć wyłączność do tronu musiał jeszcze pozbawić Ajzona jego jedynego potomka- Jazona. Gdy były król dowiedział się o tym natychmiast kazał sługom rozgłosić ,że maluch jest bardzo chory. Po pary dniach wg jego wersji potomek miał umrzeć. Oczywiście nie było to kłamstwo. By ochronić małego następcę tronu rodzice dali go na wychowanie centaurowi Chaironowi. Tam książę przebywał tam przez 20 lat, po czym opuścił półboga, który nie wyjawił mu jego szlachetnego pochodzenia. Młodzian zajął się wędrowaniem. Trafił jednego dnia na szeroką szukał brodu napotkał staruszkę, która poprosiła go o przeniesienie na drugą stronę. Jazon zgodził się. Po przekroczeniu rzeki babcia znikła, była to bowiem Hera, która przybrała ludzką postać, od tej chwili miała go w szczególnej opiece. Chłopak był jednak tak zaabsorbowany swoją pracą, że zgubił jeden sandał. Wkrótce dotarł do Jolkos, w którym to mieście rządził Pelias. Od jakiegoś czasu król był bardzo zaniepokojony, dowiedział się bowiem od wyroczni delfickiej ,że nadejdzie pewnego dnia człowiek w jednym bucie, a przyniesie on mu wiele złego. Właśnie tego dnia przebywał na ulicy gdy dostrzegł przybysza. Był tak przerażony ,że jedyne na co go było stać, to rozkazał marszałkowi zaprowadzić Jazona do pałacu. Tam zapytał go co by zrobił gdyby był królem, a dowiedziałby się, że ma być zabity przez jednego ze swoich gości. Nieco zaskoczony pytaniem Jazon odrzekł, że rozkazałby mu wyjechać na odszukanie złotego runa. Na to król rozkazał : 'Idź więc i poszukaj go'. Jazon stanął jak wryty. Ze zwykłego włóczęgi stał się koszmarem ulicą spotkał starca, ten to przed 20 laty ostrzegł jego rodziców przed zamiarami złego króla. Ten to wyjawił mu tajemnicę jego pochodzenia. Zaprowadził go też do małej chatki gdzie mieszkali jego starzy rodzice. Gdy młodzian zobaczył ich niedolę wściekły ruszył do pałacu. Zaczął wyrzucać królowi jego całą niegodziwość, ten zaś stwierdził, że jest słaby i że odda tron, ale dopiero wtedy ,gdy Jazon zdobędzie umówione złote runo. Co to było zaś owo złote runo? Dużo przedtem w Orchomenos, pewnym beockim mieście rządził król Atamas. Był on szczęśliwym ojcem chłopczyka- Fryksosa i dziewczynki -Helle. Były to dzieci jego pierwszej żony Nefele, która krótko potem zmarła. Atamas nie zamierzał spocząć w się więc po raz drugi, tym razem z Ino. Ta nie była ,mimo swego królewskiego, tebańskiego, pochodzenia, dobra macocha. Wręcz starała się pozbyć pasierbów. Namówiła się z kobietami z miasta, by te oblały zbiory ziarna wrzątkiem i w ten sposób sprowadziły nieurodzaj. Król posłał do Delf z pytaniem co zrobić by zadośćuczynić bogom. Ci przynieśli odpowiedź-wyrok: 'Winne są królewskie dzieci'- oczywiście nie byłą to wola bogów, lecz wola Ino, która przekupiła posłów. Tej nocy dzieciom ukazała się we śnie Nefele i kazała im uciekać poza miasto. Tam miał czekać złoty baranek, który zaniesie ich tam gdzie zechcą. Natychmiast uczyniły to. Na boskim baranku leciały nad morzami i górami. Jednak nad cieśniną oddzielającą Europę od Azji stał się wypadek. Mała Helle straciła przytomność i spadla do wody. Od tej chwili morze to zwano wylądował w Kolchidzie. Tam wraz z barankiem doczekał starości. Zwierzę zestarzało się szybciej, i poprosiło by je zabić. Fryksos zrobił to ,a złote runo baranie zawiesił na dębie u wstępu do gaju Aresa. Tego właśnie runa miał szukać Jazon. Rozesłał wieści po całej Grecji, że szuka odważnych i silnych mężów na zamorską i ciężką wyprawę. Sam nie wierzył gdy przed swymi drzwiami ujrzał Herkulesa, Hylsena, Tezeusza, Peleusa, Pajritoosa, Kastora, Orfeusza i wielu, wielu innych. Na rozkaz Jazona zbudowano statek, ochrzczono go imieniem Argo, czyli 'szybki'. Kapitanem został wybrany książę. Pierwszym przystankiem było Lemnos. Była to niezwykła wyspa. Były tam bowiem tylko kobiety i to jeszcze nie najładniej pachnące. Była to kara jej przyczyną kobiety obleciał tak wielki smród, że mężowi chcieli je opuścić i wziąć sobie inne. Gdy te o tym się dowiedziały o wymordowały wszystkich mężczyzn, a wtenczas odleciał od nich przykry zapach. Tam Argonauci spędzili całe dwa lata. Potem dotarli do Tracji, gdzie żył oślepiono przez bogów wróż, Fineus. Został ukarany, bo samowolnie przepowiadał przyszłość. Nie dość tego co dnia przylatywały straszliwe harpie ,mające głowę kobiety, a ciało ptaka, i zabierały mu jedzenie. Za przepowiednie podróżnicy uwolnili go od tych przygoda dotyczyła dziwnych skał zwanych Symplegadami. Były to głazy znajdujące się niedaleko od cieśniny Bosfor. Gdy tylko cokolwiek próbowało przedostać się pomiędzy nimi, te zderzały się miażdżąc wszystko co było pomiędzy. Za radą wróżbity Argonauci wypuścili gołębia, ten przeleciał tak szybko, że skały uszczknęły mu jedynie parę piór. Korzystając z chwili ,że skały się rozstąpiły podróżnicy wzięli się do wioseł i szybko przepłynęli. Od tej chwili Symplegaty już nigdy się nie ruszyły. W końcu przybyli do Kolchidy. Poszli więc na spotkanie z królem Ajetesem. Ten gdy poznał cel ich podróży, zgodził się oddać złote runo ,ale pod warunkiem, że Jazon zaprzęgnie dwa zionące ogniem spiżowe byki, a następnie zaora Pole Aresa, potem zaś zasadzi ziarna otrzymane od króla i pokona mężów ,którzy z nich rzeczą miało być pokonanie smoka strzegącego owego świętego dębu. Następnego dnia wszyscy zgromadzili się na Polu Aresa. Czekały już tam spiżowe byki- dar Hefajstosa. Jazon namaścił się specjalną oliwą, którą otrzymał od Madei- córki króla, która zakochała się w nim. Dzięki temu darowi był odporny na oparzenia i wszelkie rany. Podszedł spokojnie do zwierząt i nałożył im jarzma. Zaorał pole i zasadził smocze zęby- magiczne nasiona. Wyrośli z nich zbrojni mężowie. Heros nie uląkł się im, lecz porwał wielki głaz i rzucił między nich. Ci ogłupieli. Zwrócili się ku sobie i sami się pozabijali. Po skórę bohater wybrał się nocą. Zastał tam smoka, który jak zwykle czuwał. Dzięki pomocy Madei miał w zanadrzu wywar z czarodziejskich ziół. Oblał nimi smoka i wypowiedział czarodziejskie zaklęcie. Smok znieruchomiał i w tym momencie Jazon ukręcił mu łeb. Madea uciekła z domu i odpłynęła z przybyszami. Porwała też swojego małego braciszka. Rankiem na horyzoncie dostrzegli goniącą ich flotę Ajetesa. Wówczas Madea pokroiła braciszka i rozrzuciła jego kawałeczki do wody. Był to dobry krok. Król bowiem gdy zobaczył, że fale unoszą członki jego syna kazał zatrzymać całą flotę i pozbierać szczątki. Za tę zbrodnię ukarał ich sam Zeus. Mieli tylko króciutki fragment do przebycia, a płynęli przez wiele lat. Od poszczególnych portów byli odpychani przez sztormy burze i tym wreszcie do Jolkos. Witani przez ludzi nie dostrzegli wśród ludzi starego Ajzona. Okazało się, że stary niedawno zmarł. Jazon spojrzał wtedy na ukochaną Madeę, zdążył już poznać jej niezwykłą moc. Ta zgodziła się pomóc. Kazała przynieść ciało starca i położyć na ołtarzu. Zagotowała wywar z ponad tysiąca ziół poczym przecięła staremu gardło i nalała tam wrzątku. Natychmiast starzec stanął na nogi. Od czasu wyprawy Jazon stał się bohaterem narodowym. Dbał o dobre stosunki z sąsiadami. Szczególnie z królem Koryntu- Kreonem. Zakochał się nawet w jego córce- Kreuzie. Był więc w rozterce, Madea czy Kreuza. Tej pierwszej zawsze się bał, a z Kreuzą zawsze było mu dobrze. I to zaważyło. Wyznał Madei prawdę, że jej nie kocha. Spodziewał się jakiejś wielkiej wojny albo zemsty, a tymczasem kobieta podziękowała mu za opiekę i życzyła dobrego życia z nową żoną. Podarowała nawet jej wspaniałą szatę. Następnego dnia miał odbyć się ślub. Rano Kreuza nałożyła ową szatę...i w tym momencie poczuła silne pieczenie. Zwijała się w bólu ,jednak nic jej nie mogło wiadomo dokładnie co stało się z Jazonem, podobno powtórnie spotkał się z Madeą i razem wrócili do pochodzi ze strony Gdy dzieci ulatywały na baranku na wschód, Helle spadła do cieśniny morskiej (Hellespont). Fryksos dotarł do Kolchidy, gdzie baranka złożył w ofierze Zeusowi, a złote runo zawiesił na dębie w świętym gaju Aresa. Po złote runo wyprawili się pod wodzą Jazona Argonauci. owcze runo ★★★ ŁÓDKA: płynący dekolt? ★★★ oona: AJETES: oddał złote runo Jazonowi ★★★ CEDRON: strumień płynący w dolinie położonej pomiędzy wzgórzem świątynnym a Górą Oliwną w Jerozolimie ★★★★★ eliza: JORDAN: płynący koszykarz ★★★★ sylwek: PELIAS: wysłał Jazona po złote runo
Sama nazwa Cytorus miała natomiast pochodzić od jednego z Argonautów - Cytorusa (lub wg innych źródeł Cytissorusa), syna Fryksosa. Argonauci byli uczestnikami wyprawy pod wodzą herosa Jazona po złote runo do Kolchidy (greckiej kolonii), położonej nad Morzem Czarnym, obecnie na terenie Gruzji.
. 9 144 460 328 164 433 412 296

statek jazona po złote runo